Tureckie marki odzieżowe



Nie należę do osób, które szaleńczo podążają za modą i za nowinkami z wybiegów. Kupuję to, co mi się podoba i noszę tak długo, aż się do noszenia nie nadaje. Nie przywiązuję wagi do posiadania ciuchów, za to jestem uzależniona od kupowania książek. No, ale w związku z tym, że (podobno) jest już wiosna, a za niedługo zacznie się lato, to chciałabym Wam coś powiedzieć na temat ubrań produkowanych przez tureckie marki odzieżowe (nie wszystkie, ale moje ulubione).

Turcja od wielu lat jest rynkiem modowym, który musi sprostać najróżniejszym wyzwaniom. Bo jak tu ubrać kobiety wyzwolone i nowoczesne, pochodzące z tradycyjnych rodzin, te z miasta i ze wsi, z rejonów turystycznych i nieczęsto odwiedzanych?  Oprócz tego są jeszcze przecież mężczyźni, którzy w Turcji (na moje oko) wcale podążaniem za wybiegami nie odstają od kobiet. Kolejny problem to oczywiście ekspansja dużych światowych marek i sieciówek takich jak H&M czy Zara. Z tymi wszystkimi problemami muszą uporać się projektanci z rodzimego rynku. Trzeba jednak spojrzeć prawdzie w oczy i jasno powiedzieć, że Turcja od dłuższego czasu stanowi zaplecze produkcyjne dla wielu firm odzieżowych. Naprawdę nietrudno znaleźć w Polsce ciuchy z metką „Made in Turkey”.  

Nie będę opowiadać o modzie panującej na tureckich ulicach, bo już wiele osób o tym pisało i udowadniało, że zróżnicowanie odzieżowe w Stambule niczym nie różni się od Londynu, Paryża czy Mediolanu. Moim zadaniem tutaj jest pokazanie Wam, że może ubrania, które kupujecie pochodzą właśnie z tureckich firm. 

Idealnym zestawem dla mnie na szybkie wyjście z domu jest t-shirt, jeansy, trampki i torba. W zasadzie nic innego nie potrzebuję. T-shirt koniecznie bez nadruku. W znajdowaniu takich rzeczy niezawodny jest dla mnie sklep LC Waikiki. Powiem Wam szczerze, że niektórzy narzekają na jakość, ale ja się jeszcze nigdy nie zawiodłam. Ciuchy są tam tanie i dobrze zrobione. W porównaniu z H&M, z którego koszulki tracą kształt już po 2-3 praniach, t-shirty z LCW są niezastąpione. Podobnie spodnie. Bardzo się cieszę, że w Polsce są już sklepy tej marki i mogę w każdej chwili sobie iść i coś upolować. Niemniej jednak zazwyczaj kupuję ubrania w Turcji, bo co roku spędzam tam część lata i mam dostęp do ogromnego sklepu-fabryki LCW – żeby go obejść potrzeba min. 3 godziny. Obecnie na całym świecie LCW ma 737 sklepów stacjonarnych w 36 krajach. 

Tureckiej marki Koton chyba jeszcze w Polsce nie ma. W Turcji jednak można spotkać ich sklepy na każdym kroku. Rzecz się ma podobnie jak z LCW. Jest to sieciówka, w której można znaleźć całkiem ciekawe ubrania dobrej jakości. Za każdym razem wpadam tam chociaż na chwilę i wychodzę z bluzką czy koszulą. Powszechnie panuje opinia, że Koton jest trochę bardziej prestiżowy i sprzedaje ubrania głównie dla ludzi młodych. LCW to natomiast sklep dla dzieci, młodzieży, dorosłych i osób starszych. Ale przecież wiek to tylko kwestia nastawienia, więc zachęcam do odwiedzin w Kotonie, jeśli będziecie mieć okazję i znajdziecie jeden z 525 sklepów. 🙂PS Koton ma bardzo ładne sukienki

Przejdźmy do kolejnej marki wywołującej we mnie same pozytywne odczucia. Jest to Mavi (z tr. niebieski). Początkowo była to firma produkująca jeansy, ale teraz można tam znaleźć w zasadzie wszystko. Oczywiście przeskakujemy tu o dwa poziomy wyżej, jeśli chodzi o cenę. Porównać to można do Wranglera czy Levi’s. Jakość jest nieporównywalna do sieciówkowej. Kupujecie tam spodnie i nosicie kilka sezonów (no, chyba że stwierdzicie, że są już niemodne, ale to indywidualna kwestia). Mavi to obecnie 385 sklepów.      
      



Napisałam o moich ulubionych markach, ale nie można zapomnieć o bardzo docenianych w Turcji i na świecie takich producentach jak: Penti, DeFacto, Sarar, Machka, Colin’s, Damat Tween i Ipekyol. Są to bardzo znane marki – niektóre z nich bardzo prestiżowe, a inne dość popularne jak Colin’s, Penti (bielizna i stroje kąpielowe) czy DeFacto. Wyjątkiem wśród nich jest Ipekyol, który zaczynał od produkowania butów, torebek i akcesoriów, ale obecnie sprzedaje również ubrania. 

Jeśli są wśród Was poszukiwacze dobrych jakościowo ubrań za małe pieniądze, to w wolnej chwili polecam wybranie się na turecki bazar. Wśród tandetnych ciuszków i podróbek, można często znaleźć prawdziwe perełki – ubrania oryginalne, z metką. No, ale to wymaga cierpliwości, wytrwałości i odrobiny szczęścia. Na takie zakupy warto wybrać się z rodowitym Turkiem, bo wiadomo, jak to jest, kiedy na zakupy przychodzi niczego nieświadomy turysta z zagranicy. 😉 Zajrzyjcie na strony tych sklepów i obejrzyjcie sobie ciuszki, może coś Wam się podoba.

Na koniec ciekawostka niezwiązana z odzieżą. Czy wiecie, że marka English Home to też tureckie dziecko? 😲😃


Komentarze

  1. Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy przewodnik po tureckich markach odzieżowych. Tymczasem bluzki tureckie http://wolka24hurt.com/240-bluzki-tureckie charakteryzują się żywą kolorystyką. Dzięki wysokiej jakości metod barwienia nawet bluzki w bardziej stonowanych kolorach nie wyblakną tak szybko, jak ich tanie zamienniki. Ponadto bogate wzornictwo zainteresuje klientów z różnych grup społecznych i zawodowych – wielbicieli moro, fanów motoryzacji lub osoby, preferujące praktyczne rozwiązania w codziennym stylu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nasze przygody z cig kofte (bez mięsa) :)

Ramazan geldi!