Co mamy zamiast Stambułu?
Dzisiaj w "Obserwatorium..." chciałabym Wam pokazać, co otrzymaliśmy od losu w zamian za zamieszkanie w Polsce. Umieszczone w tytule posta słówko "mamy" nijak odnosi się do rzeczywistości, bo tak naprawdę nie mamy nic poza ogromną ilością wolnego czasu, co daje nam się powoli we znaki.
Nie szukamy pracy, bo mój mąż ma już jedną zaklepaną, ale nie wiemy, czy nasza polska rzeczywistość wyrobi się w czasie z wydaniem pozwolenia na pobyt przed umówionym terminem jej rozpoczęcia (straszna ta papierologia!!!). Jeśli tak, to z kolei wiąże się z tym przeprowadzka do zupełnie innego miasta, w którym nigdy nie byłam, więc ja też na ten czas oczekiwania nie znajdę żadnej pracy; nie mamy mieszkania i przebywamy obecnie na jednej z pięknych i urokliwych wsi na wschodzie Polski. Zdjęcia, które zobaczycie są właśnie stąd.
Cóż, nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Początki bywają trudne i tego się będziemy trzymać (dopóki starczy nam cierpliwości).
Miłego tygodnia!
M.
1. Piękne niebo, bez wieżowców i smogu.
2. Najlepsze pierogi w wykonaniu babci
3. Maliny prosto z krzaka
5. Ogródek i prace wokół ogródka
6. Ptactwo do ujarzmienia
7. Takie niespodzianki na trawniku
8. Wciąż całkiem "wiosenną" pogodę
9. Bardzo miłych gości...
10. ...i jeszcze milszych
11. Nowe szanse na szczęście
12. Trochę tragicznych zdarzeń (zamarzł biedak)
13. Księżyc!
14. Wyprawy na grzyby...
15. ...i ryby
16. I ciekawe miejsca na spacery
Nasze życie zmieniło charakter i stało się bardzo "slow". Jest miło, wypoczywamy, ale nie ukrywam, że tęsknię już za obowiązkami i pracą. Oby jak najszybciej, bo zima idzie.
Komentarze
Prześlij komentarz