Elif Shafak - "Honor"

***
„Toprak” z tureckiego oznacza „ziemia”. I o tym właśnie jest książka – o przywiązaniu do swojej ziemi, swojego miejsca urodzenia, o tradycji, konflikcie światów, zagubieniu, miłości i w końcu o tym, że nigdy do końca nie można wyprzeć się tego, skąd się pochodzi.
Adem Toprak pochodzi ze Stambułu. Jest młodym człowiekiem, którego prześladują duchy przeszłości – matka opuszczająca rodzinę, ojciec alkoholik stosujący przemoc przy każdej nadarzającej się okazji i wieczny strach o to, co będzie. Nie chce powielać schematu nieszczęśliwej rodziny i w tym celu pragnie poślubić kobietę, którą będzie naprawdę kochał.
Wszystko zaczyna układać się po jego myśli, kiedy przyjeżdża do małej kurdyjskiej wioski nad Eufratem i poznaje piękną, niesforną i trochę potrzebującą ogłady Jamilę. Po kilku spotkaniach chłopak postanawia się z nią ożenić. Adem zawiadamia starszego brata o swoich zamiarach i prosi o rękę ojca swojej wybranki. Do małżeństwa jednak nie może dojść, bo dziewczyna została kiedyś porwana i najprawdopodobniej zhańbiona, więc poślubienie jej przez jakiegokolwiek mężczyznę, przyniosłoby jemu samemu wstyd i hańbę.
Adem jest załamany, ale ze względu na to, że jego rodzina już wie o zbliżającym się ślubie, postanawia ożenić się z Pembe – siostrą bliźniaczką swojej ukochanej. W ten sposób dochodzi do małżeństwa z rozsądku (a raczej z zasady i strachem przed wstydem), a nie z miłości, co oznacza, że spełnia się największy koszmar mężczyzny. Jak na ironię, ma przy sobie kobietę wyglądającą identycznie jak Jamila, ale pokochanie jej stanowi dla Adema coś niemożliwego.
Po ślubie rodzi się dwoje dzieci – najstarszy syn Iskender i córka Esma. Z powodu braku perspektyw do życia rodzina decyduje się wyjechać do Stambułu i tam próbować swojego szczęścia. Okazuje się, że nawet w tak wielkim mieście nie ma zbyt wielu szans na szczęście, że mieszkanie w suterenie i obserwowanie świata przez małe okienko pod sufitem, a dodatkowo brak środków do życia stanowią problemy burzące rodzinny spokój.
Adem postanawia wyruszyć w świat. W ślad za swoim bratem Tarıkiem podąża z żoną i dziećmi do Londynu, gdzie rodzi się trzeci syn – Yunus. Toprakowi wprowadzają się na osiedle, na którym żyją Turcy i inni imigranci. Podróż w pogoni za urojonymi marzeniami i szczęściem staje się gwoździem do trumny całej rodziny. Mężczyzna wprawdzie, tak jak zaplanował, otrzymuje pracę w fabryce, ale szybko zaczyna tracić pieniądze na alkohol i nielegalne imigranckie kasyno. W domu również nie dzieje się najlepiej, bo zachowanie Adema odblokowuje tkwiący w nim głęboko, ale skrzętnie do tej pory skutecznie zduszany, syndrom ojca. Chcąc, nie chcąc, Toprak staje się podobny do człowieka, z którym nie chciał mieć nic wspólnego.
Adem poznaje kobietę, budzącą w nim emocje, których wcześniej nie znał. Z tego względu, i z ogromnej miłości do niej, zostawia rodzinę i bez skrupułów wprowadza się do Roxany. Zaczyna się początek końca rodziny. Dorastające dzieci nie rozumieją postępowania ojca, który zerwał z nimi kontakt, ale mimo wszystko starają się żyć normalnie. Pembe rozpoczyna pracę w salonie fryzjerskim, zaczyna zarabiać na rodzinę i powoli dociera do niej, że to ona – kobieta jest odpowiedzialna za siebie, dom i dzieci i nie może liczyć na innych.
Sytuacja w rodzinie sprawia, że wszystkie dzieci Adema i Pembe zaczynają borykać się z problemami. Iskender wstępuje do grupy, która chce walczyć z brytyjskimi narodowcami, Esma skłania się ku feminizmowi, co jest potępiane przez konserwatywnych tureckich sąsiadów, a także najstarszego brata i siedmioletni Yunus, regularnie odwiedzający grupkę anarchistów zamieszkujących nielegalnie pobliską kamienicę.
Sytuacja w rodzinie sprawia, że wszystkie dzieci Adema i Pembe zaczynają borykać się z problemami. Iskender wstępuje do grupy, która chce walczyć z brytyjskimi narodowcami, Esma skłania się ku feminizmowi, co jest potępiane przez konserwatywnych tureckich sąsiadów, a także najstarszego brata i siedmioletni Yunus, regularnie odwiedzający grupkę anarchistów zamieszkujących nielegalnie pobliską kamienicę.
Punktem kulminacyjnym wszystkich wydarzeń jest moment, kiedy Pembe poznaje starszego od siebie o szesnaście lat mężczyznę. Choć początkowo nieufna, Pembe z biegiem czasu otwiera się na nową znajomość. Strach przed plotkami i publicznym linczem sprawia, że nie w pełni może cieszyć się swoim szczęściem. Potajemne spotkania w starych kinach, unikanie miejsc publicznych – wszystko to ma na celu ochronić ją przed złymi spojrzeniami sąsiadów.
Niestety, jak każda skrywana tajemnica, tak i ta wychodzi na światło dzienne. Pierwszy dowiaduje się najmłodszy syn, ale nie zdradza matki przed nikim. Kiedy plotki dochodzą do uszu Iskendera, wszystko zmienia się o 180 stopni. Chłopak początkowo szuka pomocy u ojca. Stara się nakłonić go do powrotu, do sprowadzenia matki na ziemię, ale ku swojemu zdziwieniu, słyszy od Adema, że ten nie ma do kobiety pretensji, że ich małżeństwo od początku było fikcją. Wówczas siedemnastoletni chłopak, na którego za pomocą tych słów spłynęła konieczność bronienia honoru mężczyzny w ich domu, oświadcza ojcu, że to on się zajmie tą sprawą. I zajmuje się. W imię „honoru” ginie kobieta, a Iskender trafia do więzienia.
Opisałam Wam jeden (główny) wątek tej powieści, ale Elif Şafak przeprowadza nas przez kilka pokoleń kilku rodzin, żeby dać nam szerszy obraz tego, co warunkowało taki, a nie inny obrót spraw. I te poboczne wątki są bardzo ciekawe, to one stanowią determinanty podejmowanych później decyzji, ale również wpływają na postawy poszczególnych bohaterów. Dowiadujemy się, skąd wzięła się przeogromna miłość Pembe do Iskendera, jak cierpiał Adem po odejściu matki i jak ciężko było być córkami w rodzinie, w której największym pragnieniem był syn.
„Honor” nie był moim pierwszym spotkaniem z turecką autorką. Właściwie przeczytałam wszystkie jej powieści, które zostały wydane po polsku i nieustannie czuję się zaskakiwana. Każda kolejna książka ma inny charakter, ale wszystkie bardzo dokładnie skupiają się na psychologii jednostki. W „Honorze” nie ma bohaterów papierowych. Każdy jest ważny. Za to lubię Turczynkę – za artystyczne żonglowanie osobowościami i łączenie wielu kultur, pokazywanie skrajności, różnic i znaczenia tradycji.
Zachęcam Was serdecznie do przeczytania. Nie pożałujecie. Poza tym, warto otwierać się na pisarzy z krajów mniej popularnych literacko. Zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć.
PLUSY:
+ nietuzinkowa fabuła
+ zaskakujące zakończenie
+ wielogłosowość narracji
+ niebanalni bohaterowie
+ przełamywanie tabu
MINUSY:
- okładka książki (wybitnie mi się nie podoba)
- początek trochę skomplikowany – dużo postaci pojawiających się w tym samym czasie; trzeba się skoncentrować
Opisałam Wam jeden (główny) wątek tej powieści, ale Elif Şafak przeprowadza nas przez kilka pokoleń kilku rodzin, żeby dać nam szerszy obraz tego, co warunkowało taki, a nie inny obrót spraw. I te poboczne wątki są bardzo ciekawe, to one stanowią determinanty podejmowanych później decyzji, ale również wpływają na postawy poszczególnych bohaterów. Dowiadujemy się, skąd wzięła się przeogromna miłość Pembe do Iskendera, jak cierpiał Adem po odejściu matki i jak ciężko było być córkami w rodzinie, w której największym pragnieniem był syn.
„Honor” nie był moim pierwszym spotkaniem z turecką autorką. Właściwie przeczytałam wszystkie jej powieści, które zostały wydane po polsku i nieustannie czuję się zaskakiwana. Każda kolejna książka ma inny charakter, ale wszystkie bardzo dokładnie skupiają się na psychologii jednostki. W „Honorze” nie ma bohaterów papierowych. Każdy jest ważny. Za to lubię Turczynkę – za artystyczne żonglowanie osobowościami i łączenie wielu kultur, pokazywanie skrajności, różnic i znaczenia tradycji.
Zachęcam Was serdecznie do przeczytania. Nie pożałujecie. Poza tym, warto otwierać się na pisarzy z krajów mniej popularnych literacko. Zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć.
PLUSY:
+ nietuzinkowa fabuła
+ zaskakujące zakończenie
+ wielogłosowość narracji
+ niebanalni bohaterowie
+ przełamywanie tabu
MINUSY:
- okładka książki (wybitnie mi się nie podoba)
- początek trochę skomplikowany – dużo postaci pojawiających się w tym samym czasie; trzeba się skoncentrować
***
CYTATY:
„Kobiety są z najcieńszego białego batystu, a mężczyźni z grubego, ciemnego sukna. Tak podzielił ludzi Bóg: na lepszą i gorszą płeć. Nie powinniśmy się zastanawiać, dlaczego postąpił w ten sposób. Ważne jest to, że na czarnym tle nie widać plam tak dobrze jak na białym, od którego odcina się każdy pyłek. Kobiety, które się splamią, zostaną natychmiast dostrzeżone i oddzielone od innych niewiast niczym plewy od ziaren, więc kiedy dziewica oddaje się mężczyźnie - nawet jeżeli go kocha - ma do stracenia wszystko, on natomiast absolutnie nic.”
„Taka jest ludzka natura, że najbardziej nienawidzimy tych, których najbardziej kochamy.”
„Nie ma mądrości bez głupoty. Ani dumy bez wstydu.”
„Dziecku można było dać na imię Honor, jeśli był to chłopiec. Bo honor mieli mężczyźni. Starcy, mężczyźni w średnim wieku, a nawet chłopcy tak młodzi, że pachnieli mlekiem matki. Kobiety honoru nie miały. Miały za to wstyd - ale jak wszyscy wiedzieli, nie byłoby zbyt przyjemnie nosić takie imię.”
„Kobiety są z najcieńszego białego batystu, a mężczyźni z grubego, ciemnego sukna. Tak podzielił ludzi Bóg: na lepszą i gorszą płeć. Nie powinniśmy się zastanawiać, dlaczego postąpił w ten sposób. Ważne jest to, że na czarnym tle nie widać plam tak dobrze jak na białym, od którego odcina się każdy pyłek. Kobiety, które się splamią, zostaną natychmiast dostrzeżone i oddzielone od innych niewiast niczym plewy od ziaren, więc kiedy dziewica oddaje się mężczyźnie - nawet jeżeli go kocha - ma do stracenia wszystko, on natomiast absolutnie nic.”
„Taka jest ludzka natura, że najbardziej nienawidzimy tych, których najbardziej kochamy.”
„Nie ma mądrości bez głupoty. Ani dumy bez wstydu.”
„Dziecku można było dać na imię Honor, jeśli był to chłopiec. Bo honor mieli mężczyźni. Starcy, mężczyźni w średnim wieku, a nawet chłopcy tak młodzi, że pachnieli mlekiem matki. Kobiety honoru nie miały. Miały za to wstyd - ale jak wszyscy wiedzieli, nie byłoby zbyt przyjemnie nosić takie imię.”
„- Och, to długa historia.
- Moja siostra mówi, że nie ma długich historii, tylko krótkie, albo takie, których po prostu nie chcemy opowiadać.”
- Moja siostra mówi, że nie ma długich historii, tylko krótkie, albo takie, których po prostu nie chcemy opowiadać.”
„Pani doktor bardzo się różniła od tych kobiet, które od świtu do zmierzchu pracują w polu, dostają zmarszczek od mrużenia oczu na słońcu i rodzą dzieci tak długo, aż wreszcie mają dość synów. Oto kobieta, której każdego słowa słuchają uważnie wszyscy, nawet mężczyźni.”
„Jeżeli mężczyzna jest kłótliwy jego miłość będzie pełna sprzeczek. Jeżeli jest dobry i spokojny, jego miłość będzie niczym balsam. Jeżeli ciągle się nad sobą użala, jego miłość rozpadnie się w proch. A jeśli jest wesoły, to jego miłość będzie pełna radości. Zanim stracisz serce dla kobiety, musisz zapytać sam siebie, jaki rodzaj miłości możesz jej dać.”
„Pembe nigdy jeszcze nie spotkała rasisty, a myśl, że ktoś może nienawidzić drugiego człowieka z powodu koloru jego skóry, wyznania albo klasy społecznej, do której należy, była jej nieznana jak śnieg w sierpniu.”
Komentarze
Prześlij komentarz