Posty

Wyświetlam posty z etykietą Stambuł

Elif Shafak - "Honor"

Obraz
Chciałabym dziś polecić Wam kolejną książkę tureckiego pisarza - tym razem Elif Shafak. Według mnie jedna z najlepszych tureckich autorów. Jeżeli już czytaliście, to skonfrontujecie swoje wrażenia z moimi, a jeśli jeszcze ta powieść nie wpadła Wam w ręce, to może nabierzecie ochoty, żeby to nadrobić. *** „Toprak” z     tureckiego oznacza „ziemia”.     I o tym właśnie jest książka – o przywiązaniu do swojej ziemi, swojego miejsca urodzenia, o tradycji, konflikcie światów, zagubieniu, miłości i w końcu o tym, że nigdy do końca nie można wyprzeć się tego, skąd się pochodzi.                  Adem Toprak pochodzi ze Stambułu. Jest młodym człowiekiem, którego prześladują duchy przeszłości – matka opuszczająca rodzinę, ojciec alkoholik stosujący przemoc przy każdej nadarzającej się okazji i wieczny strach o to, co będzie. Nie chce powielać schematu nieszczęśliwej rodziny i w tym celu pragnie poślubić kobietę, którą...

Nasz ostatni tydzień w Stambule

Obraz
To, co działo się w ciągu ostatniego tygodnia przed wyjazdem do Polski, można porównać z trzęsieniem ziemi.  Prawie do samego końca nie wiedzieliśmy, czy U. dostanie wizę. Poza tym mieliśmy do dyspozycji ograniczoną ilość bagażu, więc wielu rzeczy trzeba się było pozbyć. Część wylądowała na śmietniku, część pojechała do teściów, a wszystko, co mogłoby się jeszcze przydać, oddaliśmy sąsiadom.  Spakowani w kilka walizek i plecaków wyruszyliśmy na podbój Polski. Zobaczcie, jak odpoczywaliśmy w Stambule po załatwieniu wszelkich formalności.  Pozdrawiamy M&U PS Przy oglądaniu polecamy włączyć sobie to -->   https://www.youtube.com/watch?v=XFvSd1HDagY \ No i to by było na tyle. Na zdjęciach wygląda niepozornie, ale jak przygotowywałam tego posta, to zrozumiałam, ile to wspomnień. Gorusuruz Istanbul!

Eskisehir, część 1. "Szybki pociąg"

Obraz
Wbrew polskiej rzeczywistości i temu, co dzieje się w PKP, kocham jeździć pociągiem. Moja przygoda z koleją rozpoczęła się w dzieciństwie i trwa nadal. W pociągach spędziłam naprawdę dużo czasu. Zdążyłam się przyzwyczaić i dlatego nie straszne mi opóźnienia, ścisk czy niemili konduktorzy, ale owszem, wolałabym podróżować wygodniej. Moje uczucie do pociągów spowodował, że męczyłam swojego faceta o wycieczkę szybkim pociągiem jeszcze zanim odbył się próbny kurs. :) Pociąg krąży na trasie Stambuł-Eskisehir-Ankara. Skromna droga póki co, ale podobno wkrótce mają zostać otwarte nowe połączenia. W każdym razie, od pewnego czasu można już kupować bilety on-line. Początkowo była taka możliwość na 3 dni przed wyjazdem, ale teraz nie ma już takiego limitu. Kupiliśmy więc nasze dwa tygodnie wcześniej i zapłaciliśmy 35TL za osobę w dwie strony (normalnie bilet w dwie strony dla jednej osoby kosztuje około 90TL). Okazja niesamowita i z tym większą przyjemnością udaliśmy się w drogę. :) Jechaliśm...

Na bazar!

Obraz
Podczas gdy w Polsce bazary, rynki i stragany powoli odchodzą do lamusa, ja Turcję nazwałabym jednym wielkim bazarem. Uwielbiam tureckie bazary – miejsca, gdzie można znaleźć wszystko (jak mówimy w Polsce – mydło i powidło).                 Ruch, gwar, krzyczący handlarze, targujący się ludzie, mnóstwo zapachów i kolorów. To tylko niektóre skojarzenia na temat tureckich świątyń rozpusty – bazarów. Moja pierwsza wizyta w takim miejscu przyprawiła mnie o ból głowy i czułam się jak w innej bajce. Nie rozumiałam ani słowa, więc turecki język wpadał mi i wypadał jak zakłócenia w telewizorze czy radiu, a mimo to od początku wiedziałam, że zwiedzanie bazarów będzie należało do moich ulubionych rozrywek w trakcie pobytu w Turcji. Na szczęście miałam przy sobie kogoś, kto mnie bezpiecznie przeprowadził między straganami z owocami, przyprawami, ciuchami, butami, lampami i fajkami wodnymi. Jak tam jest? Wchodzisz i...

Pierwszy ślad na obcej ziemi

Obraz
Latem 2012 roku po raz pierwszy odwiedziłam Turcję. Już przed tą wizytą dużo o niej wiedziałam, ale jaką byłam ignorantką, kiedy myślałam, że nic mnie nie zaskoczy... W zasadzie byłam przygotowana na kontrasty, których przyjdzie mi doświadczyć, ale nie spodziewałam się, że "tamten świat" jest tak inny od mojego. O tym, co mnie zadziwia (pozytywnie i negatywnie) będziecie mogli przeczytać tu, na zupełnie subiektywnym blogu. *** Moja podróż do kraju Ataturka była moją pierwszą samodzielną wycieczką. Od razu po wylądowaniu zrozumiałam, że warto podróżować, zwiedzać, obserwować ludzi. Pierwszą rzeczą (wrażeniem?), która do mnie przemówiła był zapach. Postawiłam stopę na płycie lotniska, odetchnęłam z ulgą i poczułam coś innego. Intrygującego i nieznanego. Od tej chwili wiedziałam, że przeżyję przygodę życia, a Turcja pozostanie moją wielką miłością na zawsze. Czym pachnie Stambuł? Standardowo. Przyprawami, kurzem, spalinami, a jeśli dodać do tego lipcową wysoką temperaturę, to ...