Posty

Wyświetlam posty z etykietą Ciekawostki z TR

TOP 10

Obraz
Jak już zapowiedziałam wczoraj, dzisiejszy tekst będzie dotyczył dziesięciu rzeczy, za które lubię Turcję najbardziej. Jak tak się zaczęłam nad tą kwestią zastanawiać, to okazało się, że jest ich znacznie więcej. Umówmy się więc, że ta lista nie stanowi zamkniętego katalogu. Co więcej, chciałabym zaznaczyć, że raczej nie jest to ranking, aczkolwiek muszę powiedzieć, że pierwsze miejsce pozostaje jedyne i bezkonkurencyjne – reszta to kwestia przypadku. Zaczynamy!   MIEJSCE 10. Zapach Już kiedyś o tym pisałam. Kiedy pierwszy raz wylądowałam w Turcji i wyszłam z gmachu lotniska na zewnątrz, poczułam ten inny (niż polski) zapach. Może powiedzenie, że była to mieszanka gorącego lata, kurzu, spalin, morza oraz zapachu owoców i tureckiego jedzenia, nie zrobi na nikim wrażenia (no może to najgorsze jedynie), ale dla mnie było to coś nowego i innego. Od tego czasu, za każdym razem, kiedy wychodzę lotniska, biorę głęboki wdech i staram się poczuć ten kraj i zaprzyjaźnić z ni...

Koty i psy

Obraz
Od mojej pierwszej wizyty w Turcji minęło już kilka lat i dlatego przyszedł czas, żeby opowiedzieć o stałych mieszkańcach tego kraju, czyli bezpańskich kotach i psach, których pełno na ulicach chociażby Stambułu.    Nie jestem miłośniczką zwierząt domowych. Nie ufam zwierzętom, boję się ich i chyba to się nigdy nie zmieni. Niestety, funkcjonowanie w takim mieście jak Stambuł, niesie za sobą konieczność przyzwyczajenia się do kotów i psów, które są wszędzie. Jak tak patrzę na niektóre, to aż żal ściska. Wygłodniałe, bezdomne, młode, stare, zmęczone, spragnione – jednym słowem najróżniejsze. Chodzą po ulicach w blasku zachodzącego słońca, lub wygrzewają się w kilkudziesięciostopniowym upale. Nie widziałam jeszcze, żeby kogoś zaatakowały, ale zapewne takie zdarzenie miało miejsce, co wnoszę z liczby zwierząt i liczby ludzi (ludzi a może też „zwierząt” tylko dwunożnych?)... Niedawno tureckie media pokazywały pijaną/naćpaną kobietę, która kopała koty mieszkaj...

Eskisehir, część 1. "Szybki pociąg"

Obraz
Wbrew polskiej rzeczywistości i temu, co dzieje się w PKP, kocham jeździć pociągiem. Moja przygoda z koleją rozpoczęła się w dzieciństwie i trwa nadal. W pociągach spędziłam naprawdę dużo czasu. Zdążyłam się przyzwyczaić i dlatego nie straszne mi opóźnienia, ścisk czy niemili konduktorzy, ale owszem, wolałabym podróżować wygodniej. Moje uczucie do pociągów spowodował, że męczyłam swojego faceta o wycieczkę szybkim pociągiem jeszcze zanim odbył się próbny kurs. :) Pociąg krąży na trasie Stambuł-Eskisehir-Ankara. Skromna droga póki co, ale podobno wkrótce mają zostać otwarte nowe połączenia. W każdym razie, od pewnego czasu można już kupować bilety on-line. Początkowo była taka możliwość na 3 dni przed wyjazdem, ale teraz nie ma już takiego limitu. Kupiliśmy więc nasze dwa tygodnie wcześniej i zapłaciliśmy 35TL za osobę w dwie strony (normalnie bilet w dwie strony dla jednej osoby kosztuje około 90TL). Okazja niesamowita i z tym większą przyjemnością udaliśmy się w drogę. :) Jechaliśm...

Znaleźć miejsce na ziemi...

Obraz
Przystanek – Kadıköy!                  Kadikoy to pierwsze miejsce, do którego się udaję po przylocie do Turcji i ostatnie, które odwiedzam przed wylotem. Niektórzy powiedzą, że nie ma w nim nic szczególnego, że jest podobne do tysiąca innych miejsc w Stambule, ale ja uważam, że to jest trochę tak jak z miłością. Są miliony mężczyzn/kobiet na świecie, niektórzy/niektóre są podobni/podobne do siebie, ale naprawdę kocha się tylko jednego/jedną. Przeważnie… :) Dziś o dzielnicy przyjaznej, nowoczesnej, ale wciąż tętniącej orientalnym życiem Turcji.      Na początek legenda     Wszystko, co związane z dzielnicą Kadikoy (685r. p.n.e.), zawdzięczamy Byzasowi – synowi greckiego króla Nisosa i założyciela Bizancjum (667r. p.n.e.). Zgodnie z opowiadaną historią, pewnego dnia Byzas wybrał się do wyroczni, żeby poznać swoją przyszłość. Wyrocznia nakazała mu wybudowanie nowej k...

Zaproszenie :)

Obraz
  Kliknij "Lubię to" na mojej stronie na fb i bądź na bieżąco. Zapraszam! :) https://www.facebook.com/benkonukdegilim        

Kobieta zmienną jest...

Obraz
W ogóle nie mam dziś ochoty na pisanie o jedzeniu,   ale ten post był zaplanowany już wcześniej i dlatego dziś będziecie mogli przeczytać o tym, jak pokochałam coś, czego wcześniej nienawidziłam. Kebab (tr. kebap) – bardzo popularne jedzenie sprzedawane powszechnie w Polsce, które najczęściej nie ma nic wspólnego z kebabem tradycyjnym. W naszym kraju składa się z wielkiej buły (bądź placka), w którą wsadzone są warzywa (surówki), mięso oraz wszelkiej maści dziwne sosy (widziałam: keczup, musztardę, sos czosnkowy…). Polacy sosy lubią i kiszoną kapustę też, to i polski kebab im smakuje. Cóż, przejęliśmy coś od kogoś i dostosowaliśmy do swoich potrzeb. Nie jest jednak tak źle jak piszę, bo można znaleźć w Warszawie miejsca, gdzie uda nam się spróbować czegoś bardzo podobnego do oryginału. Niestety, można je policzyć na palcach jednej ręki. No, to teraz trochę kulinarnej teorii.     W Turcji też znajdziemy kebaba w bułce/placku, ale jego nazwa to doner kebap . ...